reż. Cristian Mungiu
Jeszcze jeden niezbyt spieszny film. Wolny od propagandy, ale społeczeństwu rumuńskiemu (czy tylko?) stawiający diagnozę. Przy tym nie moralizujący.
Chwilę po tym, jak ktoś wybija mu w domu szybę kamieniem, Romeo podwozi córkę do szkoły. Nie wysadza jej pod samą szkołą – będzie musiała więc kawałek przejść. Po drodze zostaje jednak napadnięta. Kolejnego dnia zaczyna zdawać maturę. Romeo chce jej załatwić dobre wyniki, by mogła wyjechać do Anglii na studia.